Kiedyś chryzantem nie było tak dużo i przez to można było im się lepiej przyglądać. Nie kupowało się ich tylko dla Zmarłych, w okolicach 1 listopada, kiedy są istotne do wysokości kolan. Na sztywnych łodygach z szarawymi, klapowanymi liśćmi wielopłatkowe kwiaty imponowały dumną, rurkowo-igiełkową wielopłatkowością. Stawiało się je w pokoju tak, żeby wszyscy widzieli. Na wysokości oczu. W tych zamierzchłych czasach nie wiedziałam, patrząc na pająkowo-pazurkową kulistość kwiatu, że zawiera w sobie ideę wielowarstwowego porządku świata i ładu społecznego. A było już to dawno wiadome, bo odkryte przez Konfucjusza jakieś… parę tysięcy lat temu.
W chińskiej symbolice chryzantema, obok bambusa, kwiatu śliwy i sosny, należy do podstawowych motywów malarskich, zwanych Czterema Mędrcami. Symbolizuje ona jesień, a ponieważ jej nazwa (ju) brzmi podobnie do “dziewięć” (jiu) i “długo” (jiu), jest również symbolem trwania i długiego życia (za: “Symbole chińskie. Słownik” W. Eberchard, Kraków 2007). Na marginesie można napomknąć, że dziewiątka jest również nieodłącznie związana ze Smokiem: ma on dziewięć atrybutów i jest przedstawiany zazwyczaj w 117 rozmiarach – 81 (9×9) męskich i 36 (9×4) żeńskich, ma dziewięciu synów i dziewięć form. Rok 2012 jest właśnie rokiem Niebieskiego Smoka. Może dzisiaj są jego imieniny?
Z chryzantemą wiąże się wiele chińskich legend. Być może jedna z nich tłumaczy stawianie na grobach tych kwiatów również przez nas. Bo przecież dając wyraz pamięci o zmarłych, przedłużamy ich życie, czasem młode.
A było to tak:
Pewien Smok zakochał się bez pamięci w księżniczce przecudnej urody. Wkrótce poprosił ją o rękę. Księżniczka zgodziła się za niego wyjść, ale (tak to kiedyś bywało) postawiła warunki. Zażądała wiecznej młodości, urody oraz raz w roku podróży w niebiosa. Epuzer, pogłowiwszy się trochę, zamienił ją w chryzantemę i umieścił w królewskim ogrodzie. Odradza się, więc, co roku jako kwiat, a zanim zwarzy ją zima i mróz jest zrywana i zabierana w niebiańską podróż przez Smoka.
Obmywanie się rosą zebraną z chryzantem zapewnia urodę i długowieczność.
Jak wiele innych wspaniałych aktów kultury (pismo, kuchnia) symbolikę chryzantemy przejęli od Chińczyków Japończycy, których stała się godłem narodowym. Na budynku siedziby ambasadora Japonii znajdującej się przy ulicy Morskie Oko na Mokotowie znajdował się złocisty emblemat. Kiedy idąc na spacer z Mamą przechodziłyśmy koło tego budynku, nazywałyśmy go słońcem, nie wiedząc, że jest chryzantemą i słońce właśnie symbolizuje. Od 2007 roku nie ma tej przedwojennej willi. Będzie apartamentowiec. Dedykuję chryzantemę domowi którego nie ma, a który sentymentalnie wpisał się w moje dzieciństwo, a mieszkańcom przyszłego – życzę słońca.
W Polsce występuje dziko tylko jedna odmiana chryzantemy, aromatyczna, niepozorna chryzantema Zawadzkiego (Dendranthema zawadskii). Można ją spotkać w okolicach Trzech Koron w Pieninach.
Europejska farmacja, w przeciwieństwie do chińskiej, nie uwzględnia materiałów fitoterapeutycznych otrzymywanych z chryzantemy. Wiadomo jednak, że ta roślina działa antybakteryjnie, antygrzybiczo i otwiera meridian płuc. Nie mam żadnych przepisów zielarskich w udziałem chryzantemy.
Wróćmy jednak do Chin. Chryzantemę łączy się często z innymi symbolami zaczerpniętymi z przyrody: cykadami, dziewięcioma przepiórkami, bambusem. Każde z tych połączeń ma inne znaczenie, co wyjaśnię kiedy indziej. W każdym razie sosna i chryzantema wyrażają życzenie, żeby obdarowany miał długie życie.
W naszym ogrodzie królują dzisiaj właśnie te rośliny.
Poeta Tao Yuanming pisał:
“Sosna i chryzantema przetrwają wszystko,
obyś i Ty wszystko przetrwał!”
(za: “Symbole chińskie. Słownik” W. Eberchard, Kraków 2007).
Przyjmijcie, Drodzy Państwo, ode mnie, z chryzantemami i sosnami, te życzenia z radością witając jesień, zamiast martwić się odchodzącym latem i przybywajcie dziewiątego dnia dziewiątego miesiąca, czyli w sobotę, 9. 09. 2023, do mojego ogrodu w Konstancinie. Festiwal Otwarte Ogrody Konstancina zaprasza.
Opis i szczegóły wydarzenia: Ogród Zmysłów i Kreacji