Kokedama to kula żyznej ziemi otulona mchem, rodzaj żywej doniczki z ozdobną rośliną. Jest to forma maleńkiego ogrodu, łącząca się z japońską filozofią wabi-sabi, polegającej na dostrzeganiu piękna w przemijaniu i niedoskonałości. Istotnie, zielona kula z czupryną różnokształtnych liści wygląda uroczo. Mnie nasuwa skojarzenie z planetą B-612, należącej do Małego Księcia, która była zagrożona plagą baobabów.
Taki sposób uprawy roślin nie wymaga wiele miejsca. Mchową kulę można powiesić w dowolnym miejscu mieszkania. Nie wymaga również stałej opieki. Wystarczy zanurzyć ją w wodzie na kilka minut, kiedy przeschnie mszysta “doniczka”. Mech chłonie i zatrzymuje wodę na długo zapewniając wilgoć korzeniom rośliny.
Moda na kokedama w Polsce była kilka lat temu i trwała bardzo krótko. Mój zachwyt tą sztuką nie przeminął i tego lata znów zrobiłam kilka wiszących kul – donic. Można je obejrzeć na iG theia_between_leaves .
Jako edukatorka ekologiczna, chciałabym na marginesie przypomnieć, że wszystkie mchy w Polsce są pod ochrona gatunkową i nie można ich pobierać ze stanowiska naturalnego. Moje kokedama robię z mchu płonnika z własnego ogodu.
PS. Tajemnicze słowo kokedama składa się z dwóch członów koke = mech i tama = kula.